Tym razem piękny widoczek z motylem na pierwszym planie. Spodobał się mojemu meżowi, więc nie miała za wiele do powiedzenia, jak wydrukować wzór, kupić mulinki i do dzieła:)) Powiem szczerze, że nie mam ogromnego zapału, ale może jak zacznę to znowu przyjdzie wena na stawianie krzyżyków:) No to biore się do roboty!!!
Dołącze jeszcze zdjęcie hafciku, mam nadzieję, że mój wyjdzie tak samo pieknie:))
powodzenia!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki ;o)
OdpowiedzUsuńJeśli piękny to na pewno zapału nie zabraknie;)
OdpowiedzUsuńżyczę przyjemnego wyszywania :)
OdpowiedzUsuńOj, brak weny to problem. Ja właśnie pozbyłam się dziecka, ale do krzyżyków jakoś mnie nie ciągnie. A już myślałam, że trochę nadrobię :)
OdpowiedzUsuńA gdzie fotka wyszywanki? Ale widać po mulinkach, że hafcik bedzie wesoły.
OdpowiedzUsuńja się nie dziwię mężowi że mu się te motylki spodobały - bo faktycznie są przepiękne :-)
OdpowiedzUsuńczasami niestety tak jest że wena nas opuszcza, trzeba odpocząć od xxx ale potem jaka to przyjemność powrócić do wyszywanek
oczywiście będę podglądać postępy w motylkach
Hafcik wybrany przez Twojego małżonka-piękny;)ja właśnie tez stawiam krzyżyki dla mężula,niedługo pokażę postępy na blogu:)
OdpowiedzUsuńNoto bierz się do roboty,będę podziwiać!!!
Pozdrawiam-Iwonna
piękny hafcik, Twój na pewno też taki będzie !
OdpowiedzUsuń