poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Wrzesień.

Już jutro wrzesień, mój mały synek idzie do PRZEDSZKOLA, denerwuję się bardzo, choć ze żłobka nie chciał wychodzić. Jednak żłobek był prywatny tylko 10 dzieci, a teraz przedszkole publiczne i 22 dzieciaków i wiele spraw które mnie martwią, ale nie będę zanudzać. Mam nadzieję, że mój dzielny Michałek da sobie radę.
Tym razem hafciki zrobione na czas, wieczorami musiałam się odstresować, więc krzyżyków szybko przybywało:)



I jeszcze wrześniowy Nelsonek, powiem, że tym razem bakstiche dały mi trochę w kość, ale tylko przy listkach, reszta była samą przyjemnością.






sobota, 22 sierpnia 2015

Jeszcze jest SIERPIEŃ.

Zdążyłam jeszcze w sierpniu, a więc nie jest źle. Nelsonek jak zwykle uroczy, więc i wyszywanie bardzo przyjemne. Zastanawiam się jaki kolejny kalendarz wpadnie mi w rączki aby od stycznia zacząć coś nowego. Jak na razie nic mnie nie zainteresowało, może jakieś ciekawe pomysły mi podsuniecie?



sobota, 8 sierpnia 2015

Sal Nelson-Lipiec.

Kolejny hafcik gotowy, czyli mój ulubiony kotek w odsłonie lipcowej. Dwa dni i gotowe, szybko i przyjemnie się wyszywało w te upały. Na zdjęciu będzie widać, że pomyliłam, się, ale już przy konturach poprawiłam swój błąd. Chodzi o ucho kotka, które najpierw było białe a powinno być szare:)




środa, 5 sierpnia 2015

Zaległości.

Po wakacjach mam straszne zaległości i powoli zaczynam je nadrabiać, choć ciągły brak czasu mi to utrudnia. Nie było mnie w domu miesiąc czasu, ciężko wrócić do szarej rzeczywistości, ale kolejne wakacje już za rok:))) więc tylko czekać:))
Lipiec nie gościł w ramce, ale już sierpień stoi na szafce i prezentuje się fajnie, pozmieniałam troszkę kolory i myślę, że dobrze to wygląda.