sobota, 28 listopada 2015

Kartka i bałwanek.

Kartki nadal są produkowane, bo co roku coraz więcej rodzinki chce je mieć, więc spełniam ich życzenia:)
Zestaw do wyszycia jak zwykle bardzo przyjemny, prosty a efekt jak dla mnie rewelacyjny. Bardzo podobają mi się te zestawy z kokardki.



 Oraz przesłodki zestaw z bałwankiem.




poniedziałek, 23 listopada 2015

Somebunny to love.

Kolejny króliczek wskoczył na kanwę, od razu wiedziałam co z nim zrobię jak go ujrzałam. Ostatnio mam dużo czasu, więc krzyżykuję, mam nadzieję, że mi się nie znudzi:) Hafcik jest prezentem na 1 urodzinki, siostrzyczka da prezent swojemu braciszkowi.






Zapomniałam dodać, że w oryginale króliczka trzyma kwiatuszek, ale o tej porze roku, jakoś ten kwiatek mi nie pasował, więc zamieniłam go na balonik i bardzo mi się podoba ta zmiana.


środa, 18 listopada 2015

SOWY.

Sowy, sówki, uwielbiam je. Wyszyłam już dwie, ale ciągle za mną chodziła jeszcze jedna, ale nie miałam pieniążków aby sobie ją zakupić. Jednak pewnego dnia odbieram email i pewna przemiła osoba podzieliła się ze mną schematem sówki malarki jak również dobrała kolorki. Pani Grażyna już od dawna obserwuje mój blog, jeszcze jak synka nie było na świecie, hihihi nie wiedziałam, że mam takich wiernych obserwatorów.
Pani Grażynko- sprawiłaś mi Twoim emailem bardzo dużo radości, od razu skompletowałam mulinki i zabrałam się za sówkę.
Oto ona:




Jak już mam trzy sówki, to odwiedziłam Pepco i znalazłam super rameczki i od razu wiedziałam co z nimi zrobić. Oto moje trzy ulubienice.







sobota, 14 listopada 2015

Somebunny to RENIFER:)

Jak zobaczyła tego słodziaka to od razu wiedziałam, że go wyszyję:) Tak na mnie patrzył, że musiałam go mieć, zwłaszcza, że renifer to moje drugie imię:)
Uwielbiam te króliczki, wyszywa się je nadzwyczaj przyjemnie, a prezentują się jeszcze lepiej. Synek był zachwycony jak wieszaliśmy go nad jego łóżeczkiem.


Zastanawiałam się, czy wyszywać półkrzyżyki, bo kanwa jest opalizująca, co daje fajny efekt. Jednak się zdecydowałam i jestem zadowolona.




kanwa: aida biała opalizująca, 14 ct
mulina: DMC, Ariadna

Do powieszenia obrazu po raz pierwszy użyłam systemu mocującego Command, który dostałam w biedronce. Są to takie mocujące rzepy, nie trzeba wiercić dziur w ścianie. Zawieszenie ramki trwało kilka sekund, na razie się trzyma zobaczymy jak długo. W zestawie jest 6 plastrów, ale to wystarczy na powieszenie tylko jednej ramki. Bo jeden plaster( rzep) trzeba połączyć z drugim, więc z 6 robią się trzy. Dwa rzepy wiesza się po bokach ramki na górze a jeden na dolnej listwie. Mam nadzieję, że ramka nie spadnie dziecku do łóżeczka:) Może jak wytrzyma cały dzień to już nie spadnie? Koszt tego cuda to około 6 zł. Bardzo fajna alternatywa dla wiertarki i dziury w ścianie. Ponoć bardzo łatwo to odchodzi od ściany i nie niszczy jej, na razie nie mam zamiaru tego usuwać, więc nie powiem czy to prawda. Może ktoś już tego używał i ma większe doświadczenie.

środa, 11 listopada 2015

ROZDANE:)

Czas ogłosić wyniki mojego rozdania. Wykorzystałam męża w losowaniu, a więc........................................
nowym właścicielem mulin, a raczej właścicielką zostaje :


 Proszę o adres na mój email: renis25@onet.eu.

Dziękuję wszystkim za komentarze:) fajnie jest komuś sprawić radość.

wtorek, 10 listopada 2015

Szybkie rozdanie:)

Mam do rozdania kilka mulinek, no może kilkanaście. Zrobiłam porządki i okazało się, że mam więcej niż myślałam, więc się podzielę. Zachęcam do zgłaszania się w komentarzach do dzisiaj do 24:00, wylosuję jedną osobę i mulinki oddam w te ręce:)


poniedziałek, 9 listopada 2015

Magnesy.

Miałam chwilę czasu, więc wyszyłam magnesy. Wzorki same wpadły mi w oko, więc długo nie szukałam. Na lodówce już coraz mniej miejsca, więc chyba trzeba zmienić lodówkę na większą:)



Magnesy są już w posiadaniu synka, uwielbia się nimi bawić, układa, przesuwa i codziennie tworzy coś innego na lodówce.

czwartek, 5 listopada 2015

Testerką jestem i ja:)

Dowiedziałam się, że sklep kokardka poszukuje testerów, więc się zgłosiłam, wybrałam karteczkę i otrzymałam przesyłkę.


Kartka z Mikołajem bardzo mi się podobała i takiej jeszcze nie miałam w swojej kolekcji, więc z ogromną ochotą krzyżykowałam.
W zestawie jest:
- mulina, kanwa, igła, kartka i koperta oraz schemat.



Schemat jest dwustronny z cienkimi liniami aby było widać krzyżyki i z liniami grubymi które odpowiadają kolorowi muliny. Bardzo to ułatwia pracę. Jednak w trzech miejscach kratka na krzyżyk jest podzielona na 4, czyli ćwierć krzyżyki. Nie wyszywam półkrzyżyków bo tego nie lubię, a tym bardziej ćwierć, ale bardzo łatwo się bez tego obyłam i myślę, że nie widać różnicy. Troszkę jest pracy z bakstichami, ale myślę, że każdy sobie z nimi poradzi, w sumie to broda Mikołaja zajęła mi chwilkę czasu.
Tym razem nie miałam problemu z dopasowaniem kanwy do kartki wszystko ładnie się dopasowało. Miałam taki problem z kartką gdzie wyszywałam bombkę.
W tym roku cała rodzinka zostanie obdarowana tymi karteczkami, bo sporo ich zakupiłam i jestem bardzo zadowolona z tego zakupu, więc z czystym sumieniem polecam sklep KOKARDKA.






Od jakiegoś czasu przymierzam się do posortowania moich zbiorów mulin, bo już sporo się ich nazbierało i ciągle miałam problem aby coś znaleźć i w efekcie kupowałam niepotrzebnie muliny które miałam w swoich zbiorach. Ostatnio niestety mam sporo czasu, więc korzystam z tego.
Oto mój twórczy bałagan przy porządkowaniu:)


A to już moje dwa pudełeczka z mulinami DMC.


Teraz czas, na zdecydowanie większe zbiory muliny Ariadny, czekam na dodatkowe pudelka, które już jadą do mnie. Jeśli chodzi o pudełka do bobinek, to zdecydowanie polecam to http://www.epasmanteria.pl/pl/organizery/3681-organizery-pudelko-do-bobinek-z-nawijarka-5702850058600.html, koszt około 25 zł. Nie jest to pudełko DMC i jest zdecydowanie lepsze, bo mam i DMC, więc mogę porównać. To pudełko ma zdecydowanie lepsze zawiasy i jest troszkę większe, w środku jest podana numeracja mulin DMC ( pudełko DMC  ma też taką). Na zdjęciu jedno pudełko DMC i  to drugie, nie znam producenta.
Bobinki papierowe DMC sprawdzają się rewelacyjnie, w pudełku nieznanego producenta również były bobinki ale gorszej jakości i mniejsze. Mam również bobinki plastikowe, ale aby napisać na nich numer muliny trzeba miec naklejki, bo długopis się zmywa, co jak dla mnie jest minusem. Naklejki to kolejny koszt około 5 zł, i w zestawie jest pełna numeracja DMC, ale po jednej sztuce. Taniej i praktyczniej kupić bobinki papierowe, jak dla mnie w sam raz.


poniedziałek, 2 listopada 2015

Listopad.

Czas przecieka mi przez palce, nawet nie wiem kiedy minął październik, a tu już puka do okien listopad. Jedynym pocieszeniem to pogoda za oknem, nie widać śniegu a to mnie cieszy.
Przestawiam listopadowego NELSONA.


Kilka ostatnich wieczorów spędziłam nad przeuroczą sową, w sam raz na tą porę roku:) Bardzo przyjemnie wyszywa się sówki, to już moja druga, mam jeszcze ochotę na sowę malarza, ale trzeba troszkę poczekać na przypływ gotówki.




Dziękuję wszystkim za odwiedziny a szczególnie za pozostawione komentarze, dzięki Wam od razu humorek się poprawia.