Przestawiam listopadowego NELSONA.
Kilka ostatnich wieczorów spędziłam nad przeuroczą sową, w sam raz na tą porę roku:) Bardzo przyjemnie wyszywa się sówki, to już moja druga, mam jeszcze ochotę na sowę malarza, ale trzeba troszkę poczekać na przypływ gotówki.
Dziękuję wszystkim za odwiedziny a szczególnie za pozostawione komentarze, dzięki Wam od razu humorek się poprawia.
Nelsonek cudny...ale to niebo w tle - magiczne :-)
OdpowiedzUsuńPiekna ta sówka, również się przymierzam do kupna...wpasowałaby się w jesienny klimat....ale chyba poczekam ,do nastepnego sezonu:p
Twoją wyszła przeslicznie:)
Pozdrawiam:-)
Śliczne obrazki. Ja mam w planach wyszycie tej sówki dla siostry. Na razie czekam z nią na trochę więcej czasu.
OdpowiedzUsuńPrzepiękny kotek! I ta sówka idealna na jesień. :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe hafty - kociak cudo , a sowa jest odjazdowa , pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńCudne hafty!!!!
OdpowiedzUsuńPiękny ten kotek. Czy w tle są fajerwerki? Czemu właściwie, jest jakaś okazja regionalna w listopadzie?
OdpowiedzUsuńSłodkie te obrazeczki. Sowa rewelacja :-)
OdpowiedzUsuńNelson wyszedł rewelacyjnie a sowiata superowa :)
OdpowiedzUsuńPrześliczna jesienna sówka.
OdpowiedzUsuńSwietne sowki . Piekne prace tworzysz. Bede czesciej tu zagladac. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSówka super, a i kotek uroczy :) pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńJakie piękne niebo ma ten kotek :)))) I sówka extra się prezentuje w tej tamborkowej ramce :)
OdpowiedzUsuńooo rety jaka piękna sowa!! Ostatnio za nimi szaleję :P
OdpowiedzUsuńKurczę Reńka, super są te Twoje hefty, aż miło popatrzeć :)
OdpowiedzUsuńA co sie stalo z moim komentarzem? :(
OdpowiedzUsuń