Wymęczone, zmęczone i ukończone!!!! Hafcik rozpoczęty jeszcze w roku 2016 r, gdzieś we wrześniu, miał być na jesień, ale nie zdążyłam, więc będzie na kolejną. Oczywiście na początku był duży zapał, z chęcią krzyżykowałam, potem jednak coraz częściej sięgałam po inne hafciki. W tym roku się zawzięłam i skończyłam i efekt końcowy bardzo mi się podoba.