Wymęczone, zmęczone i ukończone!!!! Hafcik rozpoczęty jeszcze w roku 2016 r, gdzieś we wrześniu, miał być na jesień, ale nie zdążyłam, więc będzie na kolejną. Oczywiście na początku był duży zapał, z chęcią krzyżykowałam, potem jednak coraz częściej sięgałam po inne hafciki. W tym roku się zawzięłam i skończyłam i efekt końcowy bardzo mi się podoba.
Śliczny jest!! Podziwiam!!!
OdpowiedzUsuńPrześliczny widoczek:-) Pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńPiękny widoczek.
OdpowiedzUsuńBardzo ladny widoczek!!!!!pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSympatyczny widoczek. Widać, że wymagał sporo czasu i pracy, ale warto było!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
bardzo ładny haft :) gratulacje :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny obraz. Gratuluję 😊
OdpowiedzUsuńSlicznie :)
OdpowiedzUsuńwyglada jak namalowany :)
OdpowiedzUsuńŚliczny :)
OdpowiedzUsuńPiękny widoczek :) Jest co podziwiać :)
OdpowiedzUsuńśliczny pejzaż
OdpowiedzUsuńpiękny <3
OdpowiedzUsuńŚliczny widoczek:)
OdpowiedzUsuńO pamiętam jak zaczynałaś ten widoczek. Ślicznie wyszedł.
OdpowiedzUsuńPiękny widoczek, ale się na pracowałaś! super
OdpowiedzUsuńBardzo ładny obraz. Koniecznie pokaż jeszcze jak oprawisz
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękny hafcik :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny obraz :) Dobrze , że się zmobilizowałaś i go skończyłaś !
OdpowiedzUsuńNiestety ja też tak mam , że coś zacznę i musi to niekiedy " nabrać mocy urzędowej ", abym skończyła :)