Hafcik już od kilku dni ładnie prezentuje się na szafce, ale brak sprawnego laptopa nie pozwolił mi na pochwalenie się hafcikiem. Nie wiem co się dzieje, ale ostatnio każdy sprzęt się psuje jak tylko się do niego zbliżę. Złośliwość rzeczy martwych. Kolejne hafciki są w trakcie wyszywania, więc jak nie popsuje znowu laptopa to lada dzień się pochwalę.
Kurcze to się nazywa "złośliwość rzeczy martwych" ale cieszę się, że udało się cyknąć zdjęcie bo bardzo ładnie się Twój marzec prezentuje :) Mi też się marzy ten kalendarz ale jak już 3 miesiące roku minęły to nie będę go zaczynać, może na przyszły rok go zostawię, a póki co nacieszę oko u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny marzec :)
OdpowiedzUsuńPieknie wygląda:)
OdpowiedzUsuńOby sprzęty się nie psuły! Uroczy hafcik!
OdpowiedzUsuńHafcik prezentuje się wspaniale
OdpowiedzUsuńzłośliwość rzeczy martwych skąd to znam mój laptop nabrał ruchów ślimaka zanim coś ruszy to mnie krew zalewa
a w marcu jak w garncu... Świetna praca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam na Morską wymiankę
OdpowiedzUsuńhttp://dekupagekinii.blogspot.com/2015/02/tak-na-zakonczenie-zimy-poczatek-wiosny.html#comment-form
Bardzo ładny -taki w klimatach irlandzkich: jest koniczynka,garniec złota na końcu tęczy tylko brakuje pilnującego go leprechauna.
OdpowiedzUsuńFajnie wyszło i super tę zawieszkę dopasowałaś:)
OdpowiedzUsuń