niedziela, 18 stycznia 2015

Kot Nelson.


Prezentuję pierwszy hafcik ze słodkim kociakiem i jego przyjacielem ptaszkiem. Szczerze mówiąc, w pewnej chwili krzyżykowania miałam ochotę aby zrezygnować z tego kalendarza, ale szybko zmieniłam zdanie i juz do końca bardzo przyjemnie mi się haftowało. Szybko i przyjemnie powstaje ten obrazek i kontury również nie są męczące. Jednak najpierw była plama, a dopiero kontury nadają pełnego efektu.


 
 

22 komentarze:

  1. Śliczny kotek! Też lubię eksperymentować z konturami:) Fajnie porównywać zdjęcia bez konturów i gotowy obrazek.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kociak wygląda ślicznie. Fakt na tym obrazku bez konturów to jedna biała plamka wychodzi. Lecz i tak słodka. Mam nadzieję, że szybko dokupię jeden brakujący kolor i u mnie też będzie "styczeń" skończony.
    Pozdrawiam ciepło.
    D.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super wyszedł:) na tym bez konturów nawet nie widac gdzie co:)Błogosławmy tego, który je wymyslił:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny! A jaki masz na niego pomysl? Tzn. jak go wykonczysz?

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczny kociak :) Bez konturów bym nie powiedziała że to kotek :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapowiada się świetny kalendarz i super że nie zrezygnowałaś z haftowania tych obrazków, zapewne będą urocze :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Uroczy, rozczulający... i kreseczki jak nigdzie dodały uroku prawdziwej kuli śnieżnej...

    OdpowiedzUsuń
  8. Uroczy kociak, wzorki z tym mruczkiem są przesłodkie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dlatego wolę nowsze schematy, bo te stare były bez konturów, a różnica jest duża :).

    Śliczny hafcik :).

    OdpowiedzUsuń
  10. Jaka różnica! Jest przesłodki! :D

    OdpowiedzUsuń
  11. No, tu bez konturów trudno stwierdzić co jest wyhaftowane.

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękny, coraz bardziej mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kolejny dowód na to, że dopiero kontury dają życie hafcikowi. Kociaczek uroczy:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń