Dwa razy w roku sięgam po filc, miedzy innymi teraz w okresie przedświątecznym. Usiadłam i zrobiłam, a mój synek dzielnie mi pomagał w roznoszeniu wszystkich przydasiów po domu:) Dzięki temu mialam dwa razy więcej sprzątania, ale ile radości dla Michałka:)
A na koniec myszka- zakładak do książki.
Inspirowałam się oczywiście w interneci, jest mnóstwo kursików, jak zrobić ozdoby z filcu, każdy znajdzie coś dla siebie. Gdbybym miała tylko wiecej czasu, to pewnie bym jeszcze tworzyła.
Filcaki urocze!!!
OdpowiedzUsuńPrzesłodki ten renifer :)
OdpowiedzUsuńJa też tworzyłam w ostatnich dniach i mój synek robił dokładnie to co Twój ;)
OdpowiedzUsuńale fajniutkie filcaki :)
OdpowiedzUsuń