wtorek, 30 września 2014

SOWA nr.2

Druga sowa przyfrunęła do mnie na kanwę. Badzo przyjemnie się wyszywa te kolorowe sówki, codziennie wieczorem. Czasami zmęczenie jest spore, ale jak biorę kanwę i igłę jakoś energia wraca a moje ciało i umysł odprężają się. Ostatnio nachodzą mnie myśli, a po co, dla kogo?? Większość haftów ląduje do pudełka z hafcikami, bo po pierwsze nie mam pieniążków już na oprawę, po drugie mam tylko dwa pokoje, więc ogrniczona powierzchnia ścian, a po trzecie jakoś nie lubie się rozstawać z moimi hafcikami, więc ich nie sprzedaję. Choć i to ostatnio chodzi mi po głowie. Ciekawa jestem czy wogle ktoś by ode mnie kupił moje prace??
Nie marudzę tylko pokazuję sówkę:





 

2 komentarze:

  1. Świetne sówki, są bardzo wesołe :) Ja mam akurat troszkę inaczej, z haftami łatwo mi się rozstać, za to z filcowymi rzeczami już nie potrafię i strasznie mi ciężko ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolejna tęczowa sówka wskoczyła na gałązkę.

    OdpowiedzUsuń