sobota, 4 listopada 2017

Monotonnie znowu KRÓLICZEK.

Pisałam już, że kocham te króliczki, wyglądają po wyszyciu przepięknie a sam wzór jest bardzo wdzięczny do wyszywania, choć nie należy do najprostszych. Tym razem troszkę się namęczyłam z bakstichami, bo miałam troszkę niewyraźny schemat, ale dałam radę. Jak na razie kończę z króliczkami, bo trzeba zacząć wyszywać coś świątecznego, a czasu mało:) Króliczki mają smutne minki, nie wiem czemu, więc postanowiłam że je zmienię i tutaj dodałam uśmiech i inne króliczki też przerobię aby się do nas uśmiechały.



Wszystkie króliczki razem:









11 komentarzy:

  1. Prześliczne są te Twoje królisie, a pomysł na dodanie im uśmiechu bardzo mi się podoba. Ja właśnie skończyłam mojego pierwszego królisia i w kolejnym też zrobię uśmieszek;-) Pozdrawiam serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne są, one nigdy się chyba nie znudzą.
    Pozdrawiam
    D.

    OdpowiedzUsuń
  3. Krolisie sa piekne, chociaz mnie kreca troche inne wzory tej projektanki. Dwa juz zakupilam. Gdyby nie ograniczone finanse zakupilabym ich wiecej. Pozdr.-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sliczna seria kroliczkowa co jeden to piekniejszy

    OdpowiedzUsuń
  5. Z usmiechem o wiele lepiej! Ale ich duzo machnelas, nie wiem ktory najladniejszy, ale chyba ten halloweenowy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Króliczek przeuroczy :) Z uśmiechem mu bardzo do twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie ma co się co dziwić, że haftujesz króliczka za króliczkiem - są prześliczne !

    OdpowiedzUsuń
  8. one są takie rozkoszne,BRAWO!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Dosłownie zakochałam się w tych króliczkach, są cudne!
    Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń