Od kilku dni przyjemnie spędzałam wieczory przy sówce. Dość popularne są ostatnio te sówki, więc i ja postanowiłam sobie sprawić dwie. Po wyszyciu pierwszej, wiem, że chciałabym mieć je wszystkie, ale jak dla mnie to za droga impreza, więc muszę poczekać na przypływ gotówki i wtedy napewno się jeszcze skuszę:)
Bardzo przyjemny wzorek, prosty, łatwy na wieczorne upały:)
Słodziak :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście słodkie te sówki i koniecznie musisz uzbierać na resztę kolekcji :)
OdpowiedzUsuńSłodka! :) Już nie mogę się doczekać,kiedy zacznę swoje wyszywać i od której zacząć z pięciu...resztę z czasem pewnie też dokupię ;) Kibicuję w kolejnych :)
OdpowiedzUsuńJakie urocze sówki :) Coś czuję, że przy okazji zakupów skuszę się na nie
OdpowiedzUsuńUwielbiam sowy, a te są genialne <3 Ta jesienna wygląda jak Włóczykij z Muminków ;) Gdzie je kupiłaś, może też się skuszę :)
OdpowiedzUsuńurocza, słodziak taki... :)
OdpowiedzUsuńCudna!!!!!!
OdpowiedzUsuńCudna, wywoluje usmiech:)
OdpowiedzUsuńPoz..Dana
cudeńko !
OdpowiedzUsuńŚliczny sowiszonek :D
OdpowiedzUsuńSowy krążą po blogach. Sama mam ochotę je wyszyć.
OdpowiedzUsuńBardzo fajna sowiasta.
OdpowiedzUsuńŚwietne sówki :) Ja fanka sów też je muszę mieć tylko też potrzebuję gotówki.
OdpowiedzUsuńśliczności małe z te sówki. Piękny hafcik.
OdpowiedzUsuńAle słodka! Pięknie wyszła :)
OdpowiedzUsuńUrocze są te sówki RTO :) widzę, że nie tylko ja się na nie skusiłam ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń