sobota, 18 lutego 2012

Przeprosiłam się z maszyną do szycia:)

Postanowiłam, że coś uszyję z myślą o maleństwie, więc musiałam przeprosić się z maszyną, powiedzmy, że sobie nie przeszkadzałyśmy:))
Oto efekt wczorajszej pracy, nie mam żadnych fajnych materiałów i bardzo nad tym ubolewam, ale wykorzystałam pieluszke maleństwa, flanelową, chyba maluch mi wybaczy jak pojawi się na świecie:))
No więc chwalę się, nie wiem czy ktoś uszył bardziej koślawe klamkowce, ale moje są jedyne w swoim rodzaju i są moje więc jestem dumna:))) Jeden ma bużke kotka, a drugiemu nie malowałam buźki bo fajnie miś się pojawił na pyszczku, więc postanowilam, że to będzie nowa misiowa odmiana kota:)



15 komentarzy:

  1. bardzo fajne kocurki :) śliczne :)Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale fajne klamkowce powstaly:))
    Pozdrawiam Asia

    OdpowiedzUsuń
  3. Prześliczne! Maluszek na pewno wybaczy Mamusi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwsze koty za płoty i następne będą też piękne ,,,. Cuda , mnie maszyna nie lubi ..

    OdpowiedzUsuń
  5. Są cudne ! Zazdroszczę w pozytywnym znaczeniu. Też bym takie chciała zrobić tym bardziej, że mam znajomą 6-latkę zakochaną w kotach
    pozdrawiam
    neko

    OdpowiedzUsuń
  6. super, bardzo oryginalne zawieszki!

    OdpowiedzUsuń
  7. Kapitalne. I kotek i kotko-misiu wyszły Ci rewelacyjnie. Materiał taki pasuje tu idealnie.

    OdpowiedzUsuń
  8. śliczne kociaczki, zwłaszcza ten większy:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne kociaki:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. świetne są! a czym je wypełniłaś???

    OdpowiedzUsuń
  11. Renatko, na prawdę? będzie dzidzia? ale się cieszę :D mam nadzieję, że będę miała okazję pogratulować Ci osobiście :D ale miła niespodzianka
    ślę pozdrowienia
    A kocurki, super pomysł :)od razu tak dziecięco, nastrojowo się robi :D

    OdpowiedzUsuń
  12. O rany jakie one słodkie! Widziałam sporo już tych kociaków, ale w Twoich normalnie się zakochałam! Są przepiękne!

    OdpowiedzUsuń
  13. Witaj:) Śliczne są te kocurki,robisz pięknr rzeczy i takie pomysłowe ....Wpisałam Twój blog w ulubione :)

    OdpowiedzUsuń