Jestem dumna z siebie, od dwóch miesięcy nie miałam weny na wyszywanie, w sumie czasu też. Troszke się martwiłam bo wcześniej nie mogłam żyć bez krzyżyków, ale widocznie mój organizm musiał nabrać ochoty.
Zabrałam się najpierw za hafcik z Cake Time, bo czas goni, więc pyszny kawałek tortu już jest do schrupania!!! Wyszywałam na kanwie Mamuśki 73, mam nadzieję, że moje krzyżyki się spodobaja, bo kanwa jest cudna z tymi wzorkami!!!
Jakie słodkie! Super wzorek, dla takiego łasucha jak ja, to widok raju :)
OdpowiedzUsuńCudnie że wróciła Ci ochota na hafty - pyszne ciacho ;o)
OdpowiedzUsuńSłodka kanwa też piękna.Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJaka słodziutka i apetyczna:)
OdpowiedzUsuńPyszny kawałek tortu:)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, że wróciła Ci ochota na krzyżyki :) Ale chyba każdy tak czasem ma, że nie chce mu się haftować, więc się nie przejmuj :)
OdpowiedzUsuńCiacho bardzo apetyczne :)
Mniam, mniam, mniam! Niemoc krzyżykowa a kysz!;) Cieszę się, że będziemy razem choinkować!:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWygladaja super :)
OdpowiedzUsuńSmakowity ten torcik :) na pewno wena Ci wróci i nabierzesz ochoty na nowe hafty :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę śliczne :)
OdpowiedzUsuńJak pięknie to wygląda! I jak smacznie ;P
OdpowiedzUsuń