czwartek, 24 marca 2016

Jeszcze jeden króliczek.

Do kompletu kolejny króliczek, przeuroczy, śliczny i pięknie się prezentuje. Miałam ogromną przyjemność kiedy je wyszywałam, choć chyba z tym miałam najwięcej problemów, jakoś tak moje rączki się myliły i w sumie jest kilka pomyłek, ale myślę, że są niewidoczne.




Do Króliczki dołączył przeuroczy MARCINEK, który przybył do mnie od Roszpunki







poniedziałek, 21 marca 2016

czwartek, 10 marca 2016

Kurczaki.

Kiedy dziecko jest chore to się ........nudzi...........strasznie nudzi. Mamusia temu zaradziła i dzisiaj zrobiliśmy kurczaki według tego kursu. Zamiast kolorowego papieru użyłam czerwonego i czarnego filcu.




środa, 9 marca 2016

Różowy Króliczek.

Musiałam go mieć i koniec KROPKA:) Oczywiście od razu siostra a raczej jej córeczka mi go zabrały, więc tyle go miałam. Z resztą wyszywałam go z myślę o Oliwi, dokładnie ma takie oczka jak ten króliczek jak nabroi :)
Wyszywało mi się go równie przyjemnie, choć bakstiche były bardziej wymagające od poprzedniego królika. Teraz mam do wyszycia jeszcze jednego:)





Nie wiem czy widać, ale użyłam kanwy w różowe kropki, bardzo fajnie wygląda.

Kanwa: aida 14, biała w różowe kropki
Mulina: DMC

poniedziałek, 7 marca 2016

Papierowe króliczki.

Znalazłam na  blogu Ladybug  przeurocze króliczki, więc postanowiłam je zrobić.
 Jednak nie miałam ani sklejki w kształcie zająca, ani farby akrylowej, ani pomponów, ale miałam inne rzeczy które wykorzystałam:
- grubszy karton,
- kolorowy papier
- nożyk to cięcia kartonu ( nożyczkami nie mogłam wyciąć króliczków, karton był za gruby)
- pompony zrobione z waty
- klej
- tasiemki, sznurek, koronka
- z tyłu króliczków zrobiłam podpórkę z kartonu aby króliczki mogły stać, można również króliczki przykleić do ściany rób zrobić z nich girlandę ( i chyba jeszcze zrobię kilka króliczków i w pokoju synka zawiśnie girlanda).


  



Najpierw były króliczki bez oczek, ale czegoś mi brakowało, więc je dodałam:)





czwartek, 3 marca 2016

MÓJ Króliczek.

Słodziak już jest i u mnie. Miałam zamiar wyszyć innego, ale mój synek był innego zdania i najpierw wyszyłam coś dla niego. Króliczek wyszywało się bardzo przyjemnie i stawiając kolejne krzyżyki coraz bardziej zakochiwałam się w tym słodziaku. Jak już wyszyłam oczka to już całkiem skradł mi serce. Wyszyję mu jeszcze siostrzyczkę.